piątek, 7 grudnia 2012

Torebka - podejście nr 2

Podejście drugie do tematu puzderko - kopertówki było już znacznie łatwiejsze. Przynajmniej zaczęłam w dobrej kolejności wykonując najpierw "konstrukcję", czyli usztywnienie, a dopiero później obicie.
Chciałam żeby moja następna torebka miała bardzo prostą formę - więc jest najprostsza jaką tylko można sobie wyobrazić.
Tym razem uszyłam torebkę ze starych dżinsów, a w środku ... znowu panterka.
Puzderko jest bardzo proste, ma formę prostopadłościenną i jest zamykane na zapięcie magnetyczne.

Postaram się w sobotę umieścić zdjęcia torebek, jak prezentują się w relacji z człowiekiem :) aby móc cenić ich wielkość.
 



Tak w ogóle to się bardzo cieszę bo przez ostatnie dni całkiem sporo Was tu zajrzało. Mam tylko nadzieję, że będziecie wracać :)
A ja mam w planie jeszcze parę fajnych (mam nadzieję) torebek do wykonania. Zamówiłam sobie właśnie materiały, nie będą już powstawały z resztek z odzysku.
No ale nie samymi torebkami człowiek żyje, będę pisać również o innych pomysłach :)
Zapraszam do komentowania.

czwartek, 6 grudnia 2012

moja mała Mikołajka


Tej Pani jeszcze nie znacie...
Nazywa się Okame i ma już prawie 2 lata :) Jest kotką brytyjską i jak to przystało na szlachtę tak się zachowuje :) Jak to zresztą widać na poniższych zdjęciach.
Imię należy do japońskiej bogini, która chroni młode małżeństwa, jest patronką szczęścia i kobiet w ciąży. Nadane było bardzo przyszłościowo. Jak na razie żaden z czynników nie jest u nas spełniony. No małżeństwo w przyszłym roku, a dalej ... zobaczymy :)


Z okazji mikołajek także ona musiała dostać prezent. Czapeczka z recyklingu czyli wszystko co weszło mi pod ręce, ale wyszła uroczo. Tak się później tylko zastanawialiśmy kto się bardziej cieszył z tego prezentu ona czy my.
Widok Okame ganiającej po całym mieszkaniu za pomponem, który wisiał przed jej pyszczkiem - niezapomniany :)


Mam nadzieję że mieliście udane mikołajki.

środa, 5 grudnia 2012

No i się zrobiła zima

W związku z faktem jaki zaistniał za naszymi oknami - spadł śnieg - jakby ktoś nie zauważył :P postanowiłam przerobić komin.
W zeszłym roku dostałam od kuzynek cudowny komin w bardzo ładnym żywym kolorze, ale... no właśnie zazwyczaj jest jakieś ale. Niestety okazało się, że jest za długi, bądź za krótki. Jak zakładałam go owijając się dwa razy był za luźny i nie spełniał swojego zadania. Po usilnych próbach założenia na trzy razy - średnio umiałam złapać powietrze. W obawie o uduszenie się szalikiem, komin spędził cały rok w szafie.
No to tyle jeśli chodzi o historię...



W mojej głowie pojawił się pomysł, żeby skrócić komin tak aby spokojnie móc się owinąć dwa razy, a z reszty zrobić sobie ... mitenki.
Do wykonania potrzebowałam w zasadzie tylko wstążki, nożyczek, nici no i maszyny (myślę że ręcznie też by dało radę).
Niestety nie należę do osób robiących na drutach, a nie chciałam, żeby komin się spruł jak zacznę ciąć go na kawałki. W miejscach gdzie chciałam wykonać cięcie najpierw przeszyłam wstążkę gęstym ściegiem.


Później już było z górki. Przy kominie wystającą wstążkę zostawiłam i służy jako "dekoracja".


Czy też miałyście takie problemy z kominem??

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Miały być pomysły...

Od dawna bardzo podobały mi się wszelkiego rodzaju kopertówki - puzderka, ale... ich cena zawsze mnie przerażała. A swoją drogą przy większości projektów stwierdzałam, że ja zrobiłabym to inaczej :)

I tak oto w mojej głowie urodził się pomysł uszycia sobie takiej torebuni.




Powstała ze szczątek starej torebki, której od dawna już nie nosiłam. Nie była aż tak znoszona żeby ją wyrzucić wiec tylko zalegała w szafie. Jakby nie było zyskała nowe życie :)

Oczywiście nie poszło tak gładko jakbym tego oczekiwała. Adaś do tej pory się ze mnie śmieje twierdząc że "co ze mnie za architekt jak zaczęłam od elewacji". No bo zdolna Ola zafascynowana swoim pomysłem wzięła się od razu do szycia, dopiero później usztywniałam. Dostałam naukę na przyszłość - zacząć od konstrukcji. Nauka przydatna bo zachęcona powodzeniem mam już w planie następną torebunie :)
A wam jak się podoba?

A tak wyglądały zwłoki starej torebki
Niestety zdjęcia jak na razie robię telefonem wiec ich jakość jest bardzo wątpliwa. Mam jednak nadzieję że chociaż trochę oddadzą urok puzderka, bo na żywo takie jest :)

niedziela, 2 grudnia 2012

Coś więcej o mnie

W tym tygodniu kończę 27 lat, a dokładniej w Mikołajki (tak!, byłam prezentem :)). Powoli czuję, że łapie mnie jakiś "starczy" dołek z tego powodu, ale wydaje mi się to dobrym pomysłem, żeby coś z tej okazji zmienić w swoim życiu - stąd ten blog.
Mój tata zawsze powtarzał, że umiem zrobić coś z niczego. Zresztą byłam taką lekko artystyczną duszą, nadal jestem, a przynajmniej mam takie wrażenie. Studiowałam Architekturę na Politechnice Śląskiej,  no  ale cóż  studia  się skończyły, a konkurencja na rynku bardzo duża i tak zaczęłam zajmować się wnętrzami :). 
Dla zainteresowanych tą kwestią wcisnę swoje portfolio, a co wolno mi w końcu to mój blog :)

Jakby nie było moje wykształcenie zasadniczo nie ma nic wspólnego z tym co się będzie działo w tym miejscu. No może poza poczuciem pewnej estetyki :)
Odkąd pamiętam szyłam, początkowo ubranka  dla  lalek  zszywane ręcznie ze skarpetek, później   zaczęłam zaprzyjaźniać  się   ze   starym   Łucznikiem   mamy i  kombinowałam jakieś cuda dla siebie.

Ostatnio postanowiłam wrócić do szycia, a to wszystko za sprawą Adasia mojego chłopaka - zasadniczo to nawet narzeczonego, który kupił mi moją własną cudowną maszynę. I się zaczęło...
W ramach podziękowania jako pierwszą rzecz chciałam uszyć mu etui na telefon, bo akurat zmieniał na nowy. Zasadniczo  był  to  dobry  pomysł, do czasu wymyślania idei jak to wspomniane etui ma wyglądać i zaczęła się walka dwóch architektów w przebijaniu swoich koncepcji.

Początkowo miał być miś, później kot, skończyło się na bliżej nieokreślonym gadowo - smokowym zwierzaczku.  I tak wyszedł potworek łudząco podobny do mnie :)





Oczywiście zafascynowana szyciem na nowej maszynie nie przemyślałam wszystkich faktów i za późno przypomniałam sobie o zapięciu. Stąd uroczy potworek posiada jakże uroczy aparat na zębach :)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...